Byłoby dla Polski niedobrze, gdyby się z nim coś stało.

 

http://wolna-polska.pl/wp-content/uploads/2013/11/PUTIN-LAZAR-KISSINGER.jpg

"Od 5 marca nie pokazuje się publicznie.

Wszystkie wcześniejsze spotkania odbyły się przed tą datą.

Skoro władze manipulują faktami, to coś jest na rzeczy.

Te śmigłowce FSB i Kremla latające nad Moskwą, które zaobserwowali internauci,

również są niepokojące.

Przypomnę, że w październiku ubiegłego roku Richard Johnson z "New York Post"

napisał, że Władimir Putin ma raka trzustki.

Do tego dochodzi chyba najmocniejszy argument, który przebija inne.

Chodzi o zniszczenie Rosji, jako głównego przeciwnika hegemonii

międzynarodowej finansjery.

Jestem przekonany, że coś jest na rzeczy.

Nie wierzę w typowe morderstwo na Putinie.

Dlaczego?

Ponieważ nie ma innego tak mocnego kandydata na to stanowisko.

Na taki scenariusz musieliby się zgodzić jego mocodawcy.

W przypadku, gdyby bez ich zgody dokonano takiego aktu,

to konsekwencje dla bankierów byłyby dotkliwe.

Tylko oni mogą stać za morderstwem.

W grę wchodzi jeszcze likwidacja całej generalicji rosyjskiej.

Możliwe, ale przy takich służbach mało realne.

Dlaczego finansjera nie może ot tak sobie zlikwidować Putina?

Ponieważ, Rosja odstrzeliłaby członków rodzin bankowych.

Oni wiedzą o sobie wszystko.

Natomiast wierzę w wywołanie raka, białaczki czy innej choroby,

po której można umrzeć.

Kogoś takiego jak Putin nie można ot tak zastrzelić.

To trzeba zrobić przy wykorzystaniu takich technik, które nie posiada

strona przeciwna.

W przeciwnym razie, gangi mafiozów wymordują się nawzajem.

Doprowadzą do wojny.

Czy możliwa jest śmierć Putina?

Tak, ale to by osłabiło Rosję.

Gdyby tak się stało to znaczy, że nie poszedł na ustępstwa z ...żydami.

Pisałem o tym kiedyś.

Oni rozdają karty... "

~ Robert Brzoza